Z niecierpliwością czekam na kolejną porcję wodorotlenku sodu, silne żrącej zasady , podstawowego składnika " niesławnego" kreta do rur i... mydła. Bo mydło to taki fajny twór, który potrafi okiełznać ową zasadę, mydło jest cierpliwe, wystarczy kilka tygodni a z drażniącej substancji staje się eliksirem piękności.
Przyszedł kiedyś taki czas, że miałam dosyć walających się po domu jednorazówek, wędlin z paczki ociekających wodą, pomidorów w grudniu, napojów gazowanych ton reklam w skrzynce pocztowej, a brak w niej kartek na święta. Zatęskniłam za czasami kiedy wszystko pachniało ładniej, smakowało lepiej, kiedy nawet zwykłe rzeczy były bardziej niezwykłe niż dziś I zaczęłam kombinować. Najpierw wsadziłam moje ledwo co urodzone dziecko do chusty, nosiłam to małe zawiniątko jak małpkę i byłam z tego bardzo dumna. Potem zrobiłam kiełbasę do słoika i poprosiłam tatę, żeby wędził mi szynkę. A potem zupełnie przypadkiem przeglądając jakieś strony w necie natrafiłam na piękne zdjęcie kostki mydła uciętej z bloczku, owiniętej kawałkiem juty i ozdobionej kwiatkiem. NO I SIĘ ZACZĘŁO Pochłonęło mnie to całkowicie, pierwsze próby były kompletną klapą, ale dosyć szybko doszłam co i jak. Nigdy nic nie sprawiało mi tyle radości. Z wykształcenia jestem biologiem, więc chyba dała o sobie znać natura odkrywcy i eksperymentatora. Po kilku mniej lub bardziej nieudanych próbach udało się. Moje śliczne kawowo cynamonowe maleństwo uśmiechało się do mnie w foremce po serku homo. Czytałam co się da na ten temat, i mimo, że wiele się na ten temat pisze dziś uważam, że receptury na najlepsze mydła opracowałam sama. Robiłam coraz śmielsze próby z najróżniejszymi dodatkami i o dziwo udawało się :-) . Doszłam również do wniosku, że mydło to po prostu kostka myjąca i nie ma co sobie mydlić oczu, że to coś zdecydowanie więcej, szczypie w oczy i bez odpowiedniej pielęgnacji może wysuszyć skórę, ale jednocześnie jest tak cudownie naturalne, takie inne od tego wszyskiego co znam, że warto dać się tej pasji wciągnąć.
Mydła były coraz fajniejsze i robiło się ich coraz więcejI tak mi przyszło do głowy, żeby się tym pochwalić, a co tam w końcu każdy może być artystą.
Mydła były coraz fajniejsze i robiło się ich coraz więcejI tak mi przyszło do głowy, żeby się tym pochwalić, a co tam w końcu każdy może być artystą.
Tak wyglądają moje dzieła mydła: kawa - cynamon, oliwkowe ( białe) oraz lawendowe z kwiatkami w środku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz