Glinki działają tak pozytywnie na naszą skórę ponieważ:
- mają odpowiednią strukturę, są niezwykle drobne, dzięki czemu moc minerałów w nich ukryta jest bardziej dostępna dla skóry
-są wydobywane z głębokich pokładów gleby, morza oraz jaskiń dzięki temu są wolne ob wszystkich zanieczyszczeń
Mają bardzo szerokie zastosowanie jako właśnie dodatki do mydeł, ale także jako maseczki, zmieszane z naparami ziołowymi i olejami
Zielona glinka jest najsilniej działająca. Jej kolor bierze się z obecności jonów żelaza, zawiera ok dwudziestu soli mineralnych ( krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód ). Ma właściwości dezynfekujące i absorpcyjne ( przechwytujące, skutecznie zbiera zanieczyszczenia i toksyny) a także gojące i odżywcze. Glinka zielona jest stosowana przy skórze łojotokowej, trądzikowej. Odkaża i wzmacnia równocześnie delikatnie złuszczając naskórek dzięki swej strukturze. Posiada właściwości ściągające i matujące.
Dobrałam sobie do zielonego mydła eteryczny olejek pichtowy - sosna syberyjska. Nie obrażając naszej rodzimej Pinus sylwestris muszę stwierdzić, że syberyjska sosenka ma w porównaniu z nią bardziej głęboki i nieco szerszy zapach. Tak jakby docierał do głębszych pokładów ciała i umysłu wąchającego. Sam olejek działa świetnie na górne drogi oddechowe w infekcjach, dla skóry jest świetnym antyseptykiem. Ponoć Rosyjskie misie robią sobie z jej gałązek posłanie w gawrach, żeby się nie nabawić w zimie kataru. Całkiem możliwe, całkiem możliwe ;-)
kliknij aby powiększyć. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz